• Szkoła patriotów

          • Lipiec

            W naszej szkole mieliśmy zaszczyt gościć pana Zygmunta Mycha, który jako dziecko przeżył okupację Niemiecką w Czułowie. Wywiad z panem Zygmuntem przeprowadzały uczennice przeprowadziły uczennice klasy 7a.  Podczas wywiadu zadano wiele pytań dotyczących codziennego życia mieszkańców Czułowa w trakcie II wojny światowej, oraz walk w naszej najbliższej okolicy. Oto fragmenty przeprowadzonego wywiadu:

            Uczennica:Jak wyglądała edukacja w okresie II Wojny Światowej, jak wtedy wyglądała szkoła?

            Zygmunt Mych: Lekcje i tym podobne zajęcia, to wszystko ciągle po niemiecku.

            A były te same przedmioty szkolne, które mamy dzisiaj?

            W większości tak, te podstawowe tak.

            Specjalne przedmioty na kierujące raczej na niemieckość ?

            Obowiązkowy język był niemiecki w szkole, po polsku nie można było mówić. Na lekcjach panowała surowa dyscyplina. Nauczyciel karał wedle uznania.

            Najczęstsze kary wymierzane przez nauczycieli?

            Rosła wiklina przy stawie niedaleko szkoły, jeśli ktoś zawinił musiał iść po wiklinę i tym kawałkiem wikliny nauczyciel wymierzał karę. Rodzice nawet nie chodzili na skargi do szkoły.

            Jak wyglądał typowy dzień w tamtych czasach, czy ludzie żyli w poczuciu strachu?

            Jak wybuchła wojna miałem 6 lat. Dzieci wtedy nie interesowały się wojną, dzieci w strachu nie żyły. Rodzice starali się chronić dzieci.

            Czy pamięta pan wydarzenia jako dziecko z czasów II wojny światowej?

            W 1939 roku tutaj od strony Czułowa ludzie uciekali całymi tabunami w stronę Lędzin. To była niedziela, piękna pogodna słoneczko świeciło, a wszyscy ciągli wózki z tobołkami. Tak było cały dzień. Uciekali szukając schronienia.

            Pamięta pan walki w okolicy Czułowa?

            Pod koniec wojny, kiedy szła Armia Czerwona, Niemcy schronili się w lesie Murckowskim. Rosjanie okrążyli cały ten las, od Katowic, Lędzin i od strony Tychów. Zamknęli całe niemieckie wojsko, które znajdowało się tutaj w lesie. Kto zginął został tutaj pochowany na Podlesiu, jak się jedzie w stronę Wygorzela na Kostuchną i tutaj na Czułowie w „Cygańskim” lasku. Kto przeżył został zabrany do niewoli”…